Quo primum: Mars czy Księżyc?

Zwykliśmy myśleć, że skoro Księżyc jest na tyle blisko, iż bez problemu jesteśmy w stanie zaobserwować szczegóły na jego powierzchni, to również bezproblemowo możemy na niego dotrzeć, po czym stamtąd wrócić. Za to Mars jawi się nam jako obiekt daleki i niedostępny. W końcu widujemy go tylko jako jasnoczerwoną kropkę na nocnym niebie. Tymczasem już sam Wernher von Braun przekonywał, że powinno się najpierw udać na Marsa, a dopiero potem na Księżyc. Dlaczego akurat tak?

Jeśli jesteś już subskrybentem i posiadasz konto - zaloguj się

Jeśli chcesz mieć nieograniczony dostęp – Wybierz plan subskrypcji

Autor Remigiusz Pospieszyński
Ukończył Fizykę (ze specjalizacją fizyka kosmiczna) na Uniwersytecie w Umeå oraz studia EMBA na Aalto University School of Business. W latach 2011–2014 zajmował się tematyką śmieci kosmicznych w Instytucie Obserwatorium Astronomicznym Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Obecnie wykłada w Wyższej Szkole Bankowej w Poznaniu oraz rozwija swoją firmę w branży IT. Prywatnie lubi wędrówki po lasach i górach oraz wędkowanie.
Twoje dane osobowe zostaną użyte do obsługi twojej wizyty na naszej stronie, zarządzania dostępem do twojego konta i do innych celów, o których mówi nasza Polityką Prywatności.