Znaki na niebie, zmiany na świecie i kulisy Armii Nowego Wzoru
16 stycznia 2022 roku opublikowaliśmy nasz raport o Armii Nowego Wzoru, który jest do pobrania przez każdego z Państwa. Serdecznie zapraszamy do czytania, udostępniania, drukowania i debatowania. Ten raport jest Wasz, należy do społeczeństwa. Powstał dzięki tysiącom obywateli Rzeczypospolitej, którzy kierując się troską o los ojczyzny, postanowili dobrowolnie sfinansować projekt Armii Nowego Wzoru.
Czas wydania raportu jest wyjątkowy. Nie tylko ze względu na zadziwiające w styczniu burze z gradem i zawieje, które w wierzeniach ludowych mają zwiastować wojnę, upadek państw, kataklizmy i katastrofy (posiłkuję się tu opinią zatrwożonej koleżanki, która zadzwoniła do mnie 17 stycznia rano, widząc, co się dzieje w Warszawie).
Rozkręca się wojna nowej generacji, którą Rosja prowadzi z Zachodem na pomoście bałtycko-czarnomorskim. Nasza strefa zgniotu jest miejscem starcia wpływów. Nie było to dla obserwatorów tak oczywiste w sierpniu 2020 roku, gdy zaczynaliśmy nasz projekt, chociaż w rozlicznych wywiadach i tekstach niestrudzenie zapowiadaliśmy nadejście tego etapu, i czyniliśmy to od lat.
Na początku 2022 jesteśmy świadkami negocjacji siłowych Rosji z USA na temat statusu bezpieczeństwa naszej części świata, co półtora roku temu mogło się wydawać niedopuszczalne i niewyobrażalne, a o czym konsekwentnie pisaliśmy w raportach okresowych z realizacji projektu Armii Nowego Wzoru.
Rosja gromadzi siły wojskowe wokół Ukrainy i wygląda na to, że nie tylko grozi rozstrzygnięciem siłowym kwestii ukraińskiej i zapowiada to oficjalnie, ale też uważa, że nikt nie ma prawa jej w tym zatrzymać. Zachód z kolei mówi o sankcjach i innych środkach nacisku, i takowych poszukuje. Wracamy do klasycznej geopolityki w pełnym wydaniu, co również było – jak się wydaje – trudne do wyobrażenia.
Rosja żąda wycofania wojsk i instalacji NATO na zachód Europy, w tym cofnięcia dyslokacji w Polsce. Żąda zatem zmiany struktury ładu międzynarodowego, uważając, że zmienił się układ sił i w strukturze politycznej trzeba to uwzględnić. Z tego może być wojna, o czym otwarcie mówi się w gremiach eksperckich na Zachodzie.
Zachód wie, że Rosja ma regionalną przewagę wojskową w sąsiedztwie Ukrainy, więc nie sygnalizuje gotowości do konfrontacji wojskowej. Szwedzi na wieść o pojawieniu się na Bałtyku okrętów desantowych floty rosyjskiej wysyłają wojska na Gotlandię, a Rosjanie codziennie pokazują eszelony wojskowe ze sprzętem nadciągające znad rosyjskiego wybrzeża Pacyfiku. Lada dzień może się rozpocząć wojna na Ukrainie, a Rosjanie dodatkowo mogą wtedy przerzucić nad Bug istotne komponenty 1 Gwardyjskiej Armii Pancernej, aby nas zastraszyć.
W negocjacjach Rosji z USA i NATO nie uczestniczy ONZ, Unia Europejska ani organizacje, które nie mają istotnych sił zbrojnych.
Cóż dodać… siła zbrojna znów staje się ostatecznym czynnikiem decydującym o układzie sił, w tym także układzie sił politycznych. Czynnikiem nie jedynym, są bowiem lewary energetyczne, handlowe, technologiczne, finansowe, ale bardzo istotnym. Ani Amerykanom z ich globalną projekcją siły, ani Rosjanom nie trzeba tego tłumaczyć. Ale na pewno trzeba to tłumaczyć Polakom. I my to zrobiliśmy poprzez projekt Armii Nowego Wzoru.
W obliczu tak wielkich zmian na świecie nasza praca nad raportem wynikała z troski o los naszego państwa, była także przejawem wiary w ciągłość kultury strategicznej Rzeczypospolitej i wyrazem szacunku dla prób reform państwa polskiego inicjowanych przez tych, którzy byli przed nami. Istnienie, pomyślność i rozwój państwa uważali oni za jak najbardziej warte wysiłku i ciężkiej pracy.
Czas snu geopolitycznego się skończył. Burza gradowa nad Warszawą w styczniu 2022 roku jest zwiastunem nowego.
Apelowaliśmy w S&F o wzmożenie naszego wysiłku w zakresie obronności, zwiększenie nakładów, modernizację sprzętową. Nie czekając na przebudzenie opinii publicznej i elity strategicznej, rozpoczęliśmy prace, finansując je ze środków społecznych, nad Armią Nowego Wzoru, to jest taką formułą naszych sił zbrojnych, aby były one lepiej niż obecnie w stanie odpowiedzieć na rysujące się zagrożenia. Nie jesteśmy już oskarżani, jak kilka miesięcy temu, że podnosząc konieczność zwiększenia naszych możliwości wojskowych i bardziej samodzielnej w tym zakresie polityki, naruszamy spoistość sojuszniczą NATO.
Jesienią 2021 roku Jarosław Kaczyński, wicepremier odpowiedzialny za bezpieczeństwo i lider rządzącej partii, mówił nie tylko o konieczności znacznego zwiększenia wydatków na nasze bezpieczeństwo, ale zauważył, że w razie konfliktu zbrojnego możemy i musimy polegać przede wszystkim na własnych siłach i być w stanie walczyć z rosyjskim zagrożeniem samodzielnie przez długi, bardzo długi czas.
Niczego innego nie mówimy od kilkunastu miesięcy. Nasze wysiłki na rzecz zmiany kultury strategicznej Polski zaczynają, mamy taką nadzieję, przynosić pierwsze pozytywne rezultaty. Nie dyskutujemy już o tym, czy musimy sami zrobić więcej, nikt poważny w Polsce nie daje wiary uspokajającym tezom głoszonym na serio jeszcze kilka miesięcy temu. Cieszymy się ze zmiany, która zaczyna następować na naszych oczach, choć jednocześnie liczymy, że o kształcie naszej armii będziemy mogli dyskutować nie na konferencjach prasowych, ale w środowisku ekspertów, fachowców, którzy zastanawiać się będą nad tym, jakie zagrożenia są dla nas najpoważniejsze, jak w związku z nimi ukształtować nasze siły zbrojne, jak najlepiej wykorzystać ograniczone przecież zasoby i jaki jest punkt wyjścia, czyli obecny stan Sił Zbrojnych RP.
Przy projekcie Armii Nowego Wzoru, a potem przy opracowywaniu niniejszego raportu, współpracowało ze Strategy&Future kilkadziesiąt osób, również spoza Polski, oraz przede wszystkim oficerów i żołnierzy Sił Zbrojnych RP w służbie czynnej, którzy pragną zachować anonimowość, obawiając się, że przedstawienie poglądów niezgodnych z oczekiwaniami MON może negatywnie wpłynąć na ich kariery wojskowe.
Mamy nadzieję, że z czasem zabiorą głos i przekażą społeczeństwu to, co mówili nam o stanie obecnym i co uważają, że należałoby zmienić. Polska debata publiczna na temat stanu odporności państwa, stanu Wojska Polskiego, a przede wszystkim na temat bardzo potrzebnej głębokiej reformy polskiej wojskowości ogromnie by na tym zyskały.
Gdy kurz nieco opadnie i, miejmy nadzieję, przetoczy się debata o polskiej wojskowości, przyjdzie pora na pokazanie kulisów kształtowania i powstawania pomysłu Armii Nowego Wzoru. Napiszę książkę o tym wszystkim, co się działo, aby społeczeństwo mogło zajrzeć za kurtynę, którą nazywamy „państwem polskim”.